Większa czcionka | Mniejsza czcionka
Oj zdajetsja – ne żurjusja, taky ż ja ne rada,
Czohos meni tjażko-ważko, na serci dosada.
Oj kynu ja tu dosadu het na bezdoriżżja,
Zijszła moja dosadońka, jak mak sered zbiżżja.
A ja toj cwit pozrywaju ta j spłetu winoczka,
Kynu joho, czerwonoho, w wodu do potoczka.
Pływy, pływy, mij winoczku, do samoho morja,
Może burja tebe wtopyt, czy ne zbudus horja.
Oj pidu ja w bir temneńkyj, tam sucha smereka,
Jak rozpalju jasnu watru, wydno wsim zdałeka.
Zapałała pry smereci smołowa jałycja;
Horyt moja dosadońka, mow suchaja hłycja.
Rozbujałas dosadońka z wohnem na prostori,
Rozsypała pałki iskry, mow jasniji zori.
Jak upade z hory iskra, nacze z neba zirka,
Ta jak włuczyt w same serce, – dołe ż moja hirka!
Łeży ż teper, dosadońko, tut u serci tycho,
Budu tebe kołychaty, czy ne prysplju łycho.
Prytułyszsja do serdeńka, mow dytyna ridna,
Bude tobi z moho sercja kołyska wyhidna.
Szczo raz wdaryt krow żywaja, kołyska szybnetsja.
Oj spy, dytja, wdeń i wnoczi, poky serce b’jetsja!
Jak upade z hory iskra, nacze z neba zirka,
Ta jak włuczyt w same serce, – dołe ż moja hirka!
Hirka woda w synim mori, hirko jiji pyty;
Czom ja swoju dosadońku ne możu wtopyty?..