Wykonawca: Wasyl Dunec'
Słowa i muzyka: Василь Дунець |
Oj, na teszczi narikajut' wsi czołowiky,
Nasmichajut'sja i łajut', a ja – nawpaky.
Bo u mene taka teszcza, chocz kłady do ran,
Ce tomu, szczo po wesiłli ja jij tak skazaw:
Pryspiw:
"O, teszczo! Łaskawa teszczo! Znajte, wy w mene – persza,
A szczob buła j ostannja, musyte szczodnja zrannja:
Zjatja pociłuwaty, kawu do liżka daty,
Snidanok pidihrity, czemno pohomonity,
Kupyt' nowu maszynu, płatyty za benzynu,
I pracjuwat' na daczi, szczob ne buły łedaczi!"
Teszcza j okom ne morhnuła i widpowiła,
Szczo w durnoho na obidi ne buła wona.
"Ty jak choczesz, zjatju, szczob ja dobroju buła,
To żywit' sobi okremo. Ja budu sama."
Pryspiw:
"O, zjatju, kochanyj zjatju! W hosti prychod' na swjata,
Bude tobi i kawa, hostyna wełyczawa.
A budesz, łjubyj zjatju, doneczku szanuwaty,
Łjubyt' moju dytynu – kupłju tobi maszynu!"
Tak ot my porozumiłys', j wże bahato lit
Ja do teszczi tilky w hosti jidu na obid.
I wy, łjubi moji druzi, Boha ne hniwit',
Szczoby teszcza buła dobra – razom ne żywit'.
Pryspiw:
O, teszczo! Łaskawa teszczo! W mene buła wy persza.
Budete wże j ostannja, to spit' spokijno zrannja.
My prywedem onukiw, a dast' Boh i prawnukiw,
Wy ż jim dobro i łasku pereływajte w kazku.