Większa czcionka | Mniejsza czcionka
Dywljusja na kołjejku
Na p’jetu j szestu rejku,
Jaki jdut z Frankiwska aż na Łwiw.
Teper rizdwjani swjata,
Zbyrajusja do tata,
Win mene w Bukacziwci zaprosyw.
Narod sobi pomału
Posypawsja z wokzału,
Wychodyt do perona na putju,
Piszow po rebrach protjah,
Nareszti jide potjah,
Jakyj nas porozwozyt na kutju.
Jide pojizd Hucuł-ekspres,
To je czudo z usich czudes,
Ukrajinske nasze ridne MPS,
Harnyj pojizd Hucuł-ekspres.
Use, szczo moż lize
Miż kłunky ta walizy,
Za chwylju u wahoni wes Frankiwsk,
Koły potribna syła,
Beremo masu tiła
I mnożym na pryskorennja ta tysk.
Na meni szczos powysło,
Kolinamy prytysło
I dychaje hrudjamy u czoło,
U wusi czyjas p’jatka,
Ałe wtiszaje zhadka,
Szczo jidu ja do tata na seło.
Jide pojizd Hucuł-ekspres,
To je czudo z usich czudes,
Chto z kwytkamy, a chto, zwyczajno, bez,
Harnyj pojizd Hucuł-ekspres.
Rozłyły po wahonu
Łitru samohonu
I nosytsja w powitri joho duch.
Szanowni pasażyry,
Zatkajte w nosi diry,
Budete netwerezi czerez njuch.
W kabini maszynista
Usi het p’jani czysto,
To de wże tam trymatys za kerma.
Ta pojizd w bik ne pide,
Bo win po rejkach jide,
A rejka, jak widomo, je prjama.
Jide pojizd Hucuł-ekspres,
Maszynista keruje fest,
On de Hałycz, a on Bursztynska DRES,
Harnyj pojizd Hucuł-ekspres.
Dywljusja ja do szyby,
Wże j w Bukacziwci niby,
Ałe nichto ne tysne na halma,
Krim toho na stop-krana
Chtos powisyw czemojdana,
I wyjty meni prawa wże nema.
Buła by zaliznycja,
A reszta – to durnycja,
I ja sobi strybaju na chodu,
Łapajte mene, tato,
Inaksze ja na swjato
Do Was u Bukacziwci ne wpadu.
Jide pojizd Hucuł-ekspres,
Dobryj weczir, Chrystos woskres!
I ja do tata łeczu z nebes,
Harnyj pojizd Hucuł-ekspres.