ukrainian flag Większa czcionka | Mniejsza czcionka



Ja z Ukrajiny, z Iwano-Frankiwska, może chto czuw?
Misto czudowe, kołys nazywałosja Stanisławom.
Sto rokiw tomu tut buw wypadkowo pysmennyk Franko,
Je promysłowist w nas: chimija, doszky, chlib, mołoko.

Zliwa Bystrycja, sprawa Bystrycja – kupa wody.
Ałe ni ljudy, ni ryba ne kwapljatsja lizty tudy.
Jide trołejbus nabytyj na Pasicznu – wydżu z wikna...
Ce moje misto, małeńke i zatyszne – Hałyczyna!

Kruczeni wułyci, łypy z topoljamy ta jałynky.
Soroczky wyszywani, jajci malowani i rusznyky.
Try awtostanciji, aeroport, kolijowyj wokzał,
Ełektrostancija, kłub komunalnykiw, wodokanał.

Polska ratusza, i, każut, pid neju – pidzemni chody.
Ałe nikoły ne maw ja bażannja pchatys tudy.
Jide maszyna, a w kuzowi kradena tonna wapna.
Ce batkiwszczyna, ce moje misto – Hałyczyna!

A ce je najbilsza i najbilisza iz wsich biłych chat.
Tut obłrada, a trochy ranisze sydiw aparat.
Włada zminyłas, ta wse załyszyłos – ti sami didy.
I, może, tomu ja jich ihnoruju – ne lizu tudy.

A na Dnistrowskij – bazary, kiosky, torhowi rjady.
Ta hroszej nemaju i ja sy ne pchaju pyskom tudy.
Wsi szos kupujut, minjajut, gendljujut – ljudej, jak pszona!
Oj, ridnyj kraju, tebe ja kochaju, Hałyczyna!

Zliwa Bystrycja, sprawa Bystrycja – kupa wody.
Polska ratusza, i, każut, pid neju – pidzemni chody.
Trochy najiwna, trochy weseła, a trochy – sumna...
Oj, ridnyj kraju, tebe ja kochaju, Hałyczyna!