Wykonawca: Płacz Jeremiji
Słowa: Грицько Чубай | Muzyka: Тарас Чубай |
"Niszczo ne łyszajet'sja postijnym
U swojemu stanowyszczi".
(Łatyns'ka mudrist')
Nasza potużna cywilizacija,
Jaka doskonało wmije hraty w karty
I tancjuwaty najmoderniszi tanci.
Nasza potużna cywilizacija,
Jaka wważaje sebe intełektualno
Whodowanoju korowoju, jakszczo jij wdajet'sja
Z perszoho pohljadu widriznyty kartyny
Pikasso wid połoten Rembranta wan Rejna.
Nasza potużna cywilizacija,
Jaka s'ohodni bezmeżno oszczasływłena
Awtomatom dlja prodawannja gudzykiw,
Dywowyżnoju samopyskoju, jaka w razi potreby
Może widkorkuwaty pljaszku,
Wodnewoju bomboju w enne czysło mehaton,
Nowitnim detektywom u dwadcjat' p’jat' serij,
Moralnym kodeksom budiwnyka komunizmu
I swiżym anekdotom iz seriji
"Wirmens'ke radio widpowidaje".
Ach, cja bezmeżno szczasływa cywilizacija,
Jaka popry wse ce ne zabuwaje pro te,
Szczo wona je najwyszczym wyjawom wseswitńoho prohresu
I ruchajet'sja, tak, same ruchajet'sja:
Piszky, w awto, w katafałku,
W transzeji, w tramwaji, i jaka, ruchajuczys',
Wstyhaje widwidaty pywnyj bar,
W piwhołosu pokrytykuwaty
Poza oczi swoho naczalnyka,
Własztuwaty skandał drużyni,
Rozw’jazaty dwa-try kroswordy.
Czujete? Wona ruchajet'sja! Czujete?
Wyruje swit, smijet'sja, płacze, wyje,
Krużljajut' wydywa weseli ta sumni.
Ide wertep bez podiłu nadiji,
Chiba szczo z podiłom na noczi i na dni.
Krużljaje swit, mowczyt', jak treba kryku,
I prawda topyt'sja w brechni czy ne szczodnja.
Newże i ja wpadu u ńoho j znyknu
Bezbolisno, bezłyko, nawmannja?
Wpadu tudy, de bezum ws'omu pastyr,
Pase derżawy, duszi i słowa.
O, boże mij, ne daj meni upasty,
Bo obertom ide wże hołowa.
Bo wże i dnjam, i noczam mojim boljacze,
O, boże mij, spasy i odwedy,
I wid otych łukawo jest' hłaholjaczych,
I wid otych, nabrawszych w rot wody,
Wid tych za brechni ławramy zakłeszanych,
Wid tych, szczo ni tudy i ni sjudy,
Wid idoliw starych i nowospeczenych,
Wid pustosliw’ja, Boże, odwedy.
I pustota bezmirna szczohodyny
Wże ciłyj swit beret'sja osjahty.
Jak żyt' meni, jakszczo ja – szcze łjudyna?
Jakszczo meni wid sebe ne wtekty?
Jakszczo i dnjam, i noczam mojim boljacze,
O, boże mij, spasy i odwedy,
I wid otych łukawo jest' hłaholjaczych,
I wid otych, nabrawszych w rot wody.
O, boże mij, kudy ż meni? Kudy?