Wykonawca: TaRUTA
Wid mene moja diwczyna piszła.
I wże ne w persze.
Dweryma huczno hrjuknuła wona.
I ne w ostannje.
Skazała na proszczannja pro te, szczo ja newdacha,
Szczo mama buła, jak zawżdy, prawa.
Bahato sliw obrazływych skazała pro hitaru,
I szczo w us'omu wynna łysz wona.
Pryspiw:
Oj posijaw kozak hreczku
Na dubowi, na werszeczku.
Sam p’ju, sam huljaju
Sam stełjusja sam ljahaju!
Schwatyłasja szura-bura,
Kozakowi hreczku zduła!
Sam p’ju, sam huljaju
Sam stełjusja sam ljahaju!
Ani hreczky, ni obroku,
Ni diwczyny koło boku.
Sam p’ju, sam huljaju
Sam stełjusja sam ljahaju!
Wona buła wrodływa i strunka
I z rozumom drużyła.
Chotiła mat' porjadnuju sim’ju
I bilszoho u Boha ne prosyła.
Proklonamy żachływymy ty prokljała Karpaty
I wzahali wsi hory na Zemli.
Skazała, szczo ne budesz bilsze z hir mene czekaty.
Szczob ja tam załyszawsja nazawżdy.