Wykonawca: Tartak
Słowa: Олександр Положинський | Muzyka: Тартак |
W dytynstwi mene ne łjubyw nichto!
Koły wsi chodyły w kurtkach, ja nosyw palto.
Usim dawały w szkołu hroszi ta pyriżky,
A ja tahaw z soboju zarozumni knyżky.
Na szkilnij dyskoteci wsi rozbywałysja na pary,
Tilky ja ne rozbywawsja, bo nosyw okuljary.
Żartuwaw, jak makitra, tancjuwaw, jak polino –
Ruky smykałys' nezhrabno, ne zhynałysja kolina.
Ja pidchodyw do diwczat – wony zawżdy wtikały!
Chłopci były, jak chotiły, ta jim c'oho buło mało!
Pomiż mnoju ta łjud'my buła prokopana meża –
Nichto zi mnoju ne drużyw, nichto mene ne poważaw.
Skażit' chocz odne pryjemne słowo meni!
Ja pytaju – ja choroszyj? Wsi widpowidajut' – ni!
Ja pytaju – ja pohanyj? Wsi widpowidajut' – tak!
Znaczyt' ja – potencijnyj seksualnyj manijak!
Pryspiw:
Kożen knyżkowyj chrobak –
Potencijnyj manijak!
I tilky na urokach sytuacija minjałas' –
Mene raptom wsi łjubyły, wsi do mene posmichałys'!
Ja rozw’jazuwaw zawdannja, ja pidkazuwaw, szczo znaw.
W mene spysuwały wsi, bo ja ce kożnomu dawaw.
Ta za rozkładom łunaje na pererwu dzwinok,
Wse – zakinczyłas' nauka, wse – zakinczywsja urok!
I ja znowu ne potriben, ja i znowu wsim hydkyj!
Ja zapytuwaw u mamy – nu czomu ja takyj?
Howoryła meni mama: hołowne w żytti – znannja!
Nu j nechaj ja trochy dykyj, nu j nechaj ja rozmaznja!
I widkryła po-sekretu meni istynu prostu –
Ja zminju usju płanetu, chaj-no trochy pidrostu!
Ja pidris, ta ne zbułysja harni mriji moji –
Sydżu na mizernij zarpłati w napiwżywomu NDI.
Ja ne staw wełykym wczenym, ne zminyw usju płanetu,
Zate ja duże dobre znaju harjaczi sajty Internetu!
Pryspiw