Wykonawca: Myromen
Misce, de nemaje u łjudej obłyczczja,
Misto, de zahubłeni łjudy majut' swoji zwyczky...
Małeńkyj chłopczyk chodyw szukajuczy znajomi obrazy
Pomiż sotni newidomych person i ce ne son,
Jak zdawałosja spoczatku istoriji.
Moja rozpowid' dlja tych, chto cinyt' ponjattja "wolja"!
Ce misto, de łjudjam ce ponjattja newidome,
Pracjujut', szczodnja wmyrajuczy wid wtomy,
Łjudy bez osobystosti z pytannjam – "chto my?"
Misto bez wyznaczenych koordynat na karti,
De temno i pochmuro, de proswitu soncju nemaje,
Dlja oswitłennja prymiszczennja zapałjujut' swiczky w chati.
Koły skinczyt'sja cej żach – nichto ne może znaty.
Ałe małeńkyj chłopczyk prodowżuwaw szukaty dali skarb naciji.
Dlja wychodu z cijeji sytuaciji buło zatraczeno bahato zasobiw i sył...
Pył w oczi, szczob nichto ne zmih pobaczyty iz c'oho mista wychid...
Cikawo czy chłopczyk buw sprawżnij czy jichńoji ujawy plid...
Chłopczyk jszow wpered, zływajuczys' iz tinnju...
A syłuet joho zmenszuwawsja, postupowo znykajuczy bezslidno...
Pryspiw:
Ty ne znajesz "jak" i ty ne znajesz "de"
Ty jdesz kriz' temnotu, szukajuczy sebe,
Bahato, chto szukaw... ałe ne fakt, szo znajde...
Tebe czekaje misto zahubłenych łjudej...