Ja prodaju kwytky na błazniw ta fakiriw,
Na merechtinnja łamp, na chychotinnja mawp.
O, własnyky hroszej z obłyczczjamy wampiriw,
dlja was i waszych dam – parad u styli "wamp". (ostanni 2 rjadky – 2)

Ot akrobatky Łe łypke łyskucze tiło
Zwywajet'sja w kilce, dostotu niby wuż.
A ot figljar Wendetto – jak tonko, jak umiło
Protne win was nożamy pid orkestrowyj tusz!

Odnak łysze na myt' (wiwat, panowe smertni!):
Usich was ożywyt' na hrani czornych tajn
Pryborkuwacz syren, kentawriw, perewertniw,
Hipnotyzer i duch Azwil de Frankensztajn.

I szczo pocznet'sja tut? Szyzofreniczni tanci
Bankiriw i powij, hrafyń i riznykiw!
O, własnyky żyttja, o, pawuky u szkljanci,
Dlja was nerwowyj wals, aż pina z jazykiw. (ostanni 2 rjadky – 2)

Pirotechnicznyj szał i dymowi zawisy –
Ce tilky zzowni cyrk, a w hłybyni pit'ma!
I w nij nemaje dna! – czernyci ta hulwisy
Wlitajut' u tunel, zatjahnuti storczma...