Wykonawca: Kedr na Ływani
Słowa: Кедр на Ливані | Muzyka: Limp beats |
Pidnimajmo hasła, pidnimajmo kryk
My nawczyłys' zarobljaty, ałe ne wmijemo łjubyt'
Pidnimajmo hasła, pidnimajmo kryk
Choczemo zminyty cej swit chocza b na myt'
Zbyraj skarby na nebi, a ne na zemli
Ce posłannja aktualne w naszi dni
My perestały buty wilnymy, my stały rabamy
Usima kredytamy zakutani w kajdany
I wsi prahnut' bilszoho, wsi prahnut' odnoho
Ce jak zarobyty zapowitnyj miljon
I na naszych slozach budujut' piramidu
I na naszych kistkach prybutky dlja Femidy
I cej hrich ne skaże hodi, cej hrich ne zbawyt' temp
Win, jak pidstupnyj złodij, połonyt' wsich bez meż
Bahato tych, chto proty, bahato tych, chto za
Hroszi łysze popił, wiczni – nebesa
Iz piwnoczi na piwdeń, z zachodu na schid
Zupynit' ce znuszczannja, widwerto widwernit'
Iz piwnoczi na piwdeń, z zachodu na schid
Pidnimit' ruky wsi wilni, szczob łjubyt'
Эtot horod włeczёt dorohymy taczkamy
Bolszymy dełamy hde kupjuri paczkamy
Krasywimy weszczamy, dewoczky-malczyky
Łuczsze otojty, poka ruky ne zapaczkani
Zdes' predłahajut nowie sztuky
Wsё y srazu prjam, typa эto ne szutky
Rekłama wezde, kruhom cz'y-to mutky
Neważno, mэn, w metro yły w marszrutke
A ja po preżnemu yszczu rabotu
Na jobs dot ua wichożu kak na ochotu
Deń ot dnja kruczjus' ponemnohu
No za wsё czto ja ymeju błahodaren Bohu
Y neważno, brat, fart yły krach
Sehodnja ti bohat, zawtra uże w dołhach
Znaju эto tak – sczast'e ne w deńhach
Teper' moj kład w banke na nebesach
Zakałka stały, a, ne żdu medały
Ee ne dały zdes' poka, ne obweszen ordenamy
So swoymy detskymy mecztamy, eszcze s detstwa
Ydu k tomu cztobi dostyhat' sowerszenstwa
Korocze ponjał nerealno эto na zemłe
Y czto teper' mne dełat', opuskat' ruky?
Łybo podnymat' wwerch, łybo umeret' ot skuky
Wibor est' wsehda ydty po płoty, yły duchu...
Dełaem deła, promiszljaem, s moymy pacanamy:
Kedrom na Ływane, Dżony Rэjman także s namy
Wałym w mykrofon, pobeżdaja naszeho wraha,
Otkriwaja łjudjam prawdu, otkriwaja hłaza
Możet эto stranno, wed' naczynały swoe deło
S nułewim kapytałom, nyczeho ne ymeja
Seja эto semja, w zapase tolko wera
Czto ne wiłetym w mynus, na nebesach bohateja!