I.
Na majdani, koło bani szucher! Party!
Chaj czaban, usi huknuły, hraje.
Maty moja ridna, jak meni obrydło
żyto mołotyty szczodoby, ta szczodoby bez party żyty.

Kume! Ha? Pidemo w stoha
Tretij stoh to je bordel. Je tam cytadel
ChChCh-L jiji rozmir. To taka hahara,
Taka cyca. Nu szczo, kume, pidem? Ha?

Czujesz? Czuju! Jidut' motocykły.
"Jiż", "Jiż", jiż, jaka, ty ba, jaka caca.
Błyskucza, rewucza. Diwky zbenteżeni
Oczy pidwodjat', potim błymajut' oczyma

To i je pryczyna dlja Party. Szczo
na majdani, koło bani trywatyme dowho
Majże do wesiłlja, abo do ozymych
ty ni jak ne zmożesz obijtys' bez Party

Na majdani, koło bani szucher! Party!
Chaj czaban, usi huknuły hraje. Maty
moja ridna, jak meni obrydło
żyto mołotyty szczodoby ta szczodoby bez party żyty.

II.
Na majdani, koło bani szucher! Kipisz!
Chaj czaban, usi huknuły hraje. Maty
moja ridna, party wże trywaje,
A ja szcze ne znaju, szczo odjahnut' na party.

De ty buła? Jiła sało
Z sousom "czili". I-ja! Ne kryczy!
Spiwała pro te czoho ne mała, jakszczo b
mała, to ne spiwała ni w jakomu razi, nizaszczo.

O! Nawiszczo tobi okuljary,
znajdut' mene koszmary, jakszczo ty jich ne znymesz.
Kuc-kuc kipisz, na majdani koło bani
wże party trywaje, hub-hub czaban hraje.

E! Jaki w tebe czoboty!
Prywezeni z mista Istambułu
To kłopotne diło – zbyratys' na party
Wbuwaty, wdjahaty, ta perewertaty rozum.

Kume! Szo? Maju poroszok
Nadrukowano w żurnali, try napasy – nicz ekstazu
Pyszut', szczo ty prostrybaesz wse party,
Pro te, szczo bude dali, w nastupnomu żurnali

Na majdani, koło bani szucher! Party!
Chaj czaban, usi huknuły hraje. Maty
moja ridna, jak meni obrydło
żyto mołotyty szczodoby, ta szczodoby bez party żyty.

III.
Na majdani koło bani szczucher! Baczysz?
Iz-za chaty maty juni wyhljadajut',
Jak ne jak ne dywowyżno, party jim potribne też,
Ta ni jak ne mensz, niż pered zamiżżem.

Spidnyci maksi, wozyky – mini,
U wozykach – dity, sjudy-tudy, tudy-sjudy,
jak by nam na party, a ne strybaty nawkoło piczy,
daj meni cyharku, bo zaraz wypłaczu oczy.

Czuła ja po radio, szczo na otych party
narkotu kowtajut'! Maty moja ridna
jak można? Och złydni, toż, baczu –
strybajut' u rozpaczi usju nicz, jak apaczi.

Kuma! Hy? Majemo borhy
My rosły bez party, pidemo do domu! Hy?
Pidemo do domu, do domu, wid c'oho soromu
podali, kuma? Hy?

Na majdani, koło bani szucher! Party!
Chaj czaban, usi huknuły hraje. Maty
moja ridna, jak meni obrydło
żyto mołotyty szczodoby, ta szczodoby bez party żyty.