Wykonawca: Emihrants'ki
Słowa i muzyka: народні |
Moja żena w Ewuropi żyje,
Nycz ne robyt, łem czornu zem ryje,
Ryje, ryje, krumpli nasypuje,
Od myłoho nowyny ne czuje.
A jak ona nowynu poczuła,
Wszytko sobi do porjadku dała,
Ona siła na wranoho konja,
Ostań zdrawa, Ewuropo moja!
A jak ona na konja sidała,
Ta ona sja prehrozni starała:
– Oj Boże mij, jak sja hrozni staram,
Jak ja totu wodu prepławat' mam?
A jak ona wodu prepławała,
O swojim sja mużowi pytała:
– A win des'ka u toj Ameryci,
Robyt win tam w żeliznij fabryci.
Poklja ona do fabryky doszła,
Uż myłoho żywoho ne naszła,
Łem totu krow, szto z ńoho cjapkała,
Hirko sobi nad ńom zapłakała:
– Wy, huntare, szto ste narobyły,
Że wy moho muża tak zmarnyły?
Ne zrobył wam nyczoho płanoho,
A wy jomu prerwały smert' joho.
– Ked' my jomu prerwały smert' joho,
Uż ne wydysz ty joho żywogo,
Na hrobi mu czorna ruża rosne,
Kwit i opał, bo płacze żałosno.