Wykonawca: Anno Domini
Słowa: Борис Захаров | Muzyka: Марина Захарова |
Na widłunni wełykych szljachiw żywemo my,
z namy porucz Hospod' za podijamy sposterihaje,
win żywe nedałeko – liworucz, i za nebokrajem,
ałe steżky joho nespodiwani i newidomi.
Ja jdu iz dałekych krajiw, de likujut'sja rany,
tam biłe sonce pecze – doky nebo zasmahne,
u wikonce todi podywytysja temrjawa prahne,
i ruszajut' rożewoju wicznistju strumy Jordanu.
Ja zwidty nesu Słowo Boże, w cych zemljach ne znane.
Ja też wirju u Boha jedynoho, pane,
ałe ne rozumiju, jak tut opynyłas':
mene Wersznyk prynis iz majbutńoho na urahani,
a, może, meni wse nasnyłos', nasnyłos', nasnyłos'...
Czy można pity z Wamy, pane, zdoławszy utomu,
znajty widpowidi abo prosto dorohu dodomu.
Na widłunni wełykych szljachiw żywemo my,
z namy porucz Hospod' za podijamy sposterihaje,
win żywe nedałeko – liworucz, i za nebokrajem,
ałe steżky joho nespodiwani i newidomi.