Wykonawca: Fiołet
Zwyknuty ważko do bołju u skronjach,
Wtrymaty tepło u chołodnych dołonjach,
Ja znaju pro cinu swoho żyttja i własnych sliw,
Jak dobre szczo chocz chtos' mene chocz trochy zrozumiw.
Wy możete czytaty miż słowamy ta rjadkamy,
W łystach swojich diłytysja czużymy poczuttjamy,
I tysjaczi chwyłyn szukaty szczastja w pustoti,
W wełykomu kochanni czy w bezhłuzdomu żytti.
Pryspiw:
Smijusja do sliz...
Płaczu do smichu...
Wywczyty ważko de swij, de czużyj,
Chocz sam ne zbahnuw szcze, chto ty takyj,
U tebe je switło i steżka w tuneli,
Ta ważko znajty ci omrijani dweri.
Wy baczyły mene i mały zmohu mene czuty,
Wy dotykom oczej mohły mene w sobi widczuty,
Czomu my taki rizni i miż namy stilky stin,
Newże wy tak zljakałys' rujniwnych sołodkych zmin?!
Pryspiw