Wykonawca: TNMK (Tanok na majdani Konho)
Słowa: Фоззі та DJ 108 |
I
Ej, trubadury! Teper trochy fizkultury
Zaraz bude saund: (udar honha!)
Ce oznaczaje, szczo piszow perszyj raund.
Chto? De? Szo? Czekajte na nokaut.
Boks – ce diło. Każu bez prykras
Kurju ja syhary ta słuchaju dżaz, kożen
raz czaj zełenyj ja zakuszuju keksom
Kreks! Peks! Feks! Seks!
Czotory hiri ja rukoju liwoju
pidijmaju. A b’ju nibyto sokyroju
szczo liwoju, szczo prawoju. Teper rachujte sami:
Ja tretij za Kliczkamy! Czetwertyj za Kliczkamy!
Jdu waszymy slidamy. Baczu OP! Słowo rjep
pered oczyma. Ditjatko jakes' (UTI-PUTI!)
chłopczyna, może diwczyna stinu psuwało,
pysało: Seks! Boks! Dżaz! Peace!
Seks! Boks! Dżaz! Szcze raz!
Seks! Boks! Dżaz! Szczas!
II
Эj, czuwaky y czuwakychy toże.
Kak эtu temu kłyczut, hde b'jut po roże
Ne mordoboj, ja znaju toczno – эta tema – łaża
Tam b'jut ne tolko w mordu y ne wsehda w perczatkach daże
Nu, a esły potjahat'sja ti reszyłsja
Y kak mużyk, a ne szakał y ne łysyca
Zowy wraha w kwadrat, zakrojte maskoj łyca
Y howory: do perwoj krowy budem czestno byt'sja
Opa! A on uże upał, emu dostałos'
Y do konca bor'bi wseho 5 sek. ostałos'
Emu popało w brow' y tut że srazu w nos
Y snowa stało wsem ponjatno: эto – boks!
Ono wsehda ponjatno w jazike łjuboho naroda
Emu ne nado ob'jasnenyj y perewoda
Ono takoe że prostoe, kak try słowa
Czto mi czytaem tut dlja was...
III
Tretyj raund, y połmynuti nam wseho ostałys'
A mi na raznich jazikach do sych por obszczałys'
Wot czo takoe słowo "handż"? Njedostatok!
A czo takoe "detłachy"? Detwora. Porjadok!
A esły ja skażu wam prosto – bljacha-mucha
Ne bijsja, ce ne matjuky, ce żestjanaja mucha
A wot, k prymeru, "pomarancz", tut ja ne ponjał snowa
Czuwak na ranczo pomer, da? Czo oznaczaet słowo?
Ce apjelsin, a pro krawatku znajesz?
Koneczno, ti tam rezwysz'sja y otdichaesz'
Krawatka – ce hałstuk, jak na ńomu spaty
A znajesz, szo moskali po waszomu – sołdaty?
Szcze je panczocha, ocet, horobec'
Kapełjuch, harbuz, waliza, runa, djaka... (Mołodec'!)
Эto ne ważno, raund konczen, respekt wsem czuwakam
Dawajte-ka wernemsja k odynakowim słowam