Teszczo moja dorohaja, ty do mene usmichnys' –
Wse odno mene połjubysz, nacze ridnoho, kołys'...
Stanu ja tobi za syna, budu "mamo" howoryt',
Budu ja tebe w maszyni porucz sebe sadowyt'!
(Na teszczynomu misci!)

Pryspiw:
To chocz burczy abo mowczy,
Moja poważna, władna teszczo,
Do tebe ja znajdu kłjuczi,
Znajdu kłjuczi – a ce wże deszczo!

Pryjiżdżatymu do tebe na harjaczi na młynci
(Ce ne straszno, szczo żywesz ty zowsim w inszomu kinci),
Budesz ty meni czarczynu do obidu naływat',
A rozserdyt'sja drużyna – budesz zjatja zachyszczat'!
(Bo tjamysz u mużykach!)

Pryspiw

Razom budemo rybałyt', na futboli wboliwat'
(Znaj, szczo zjatju trochy woli treba inkoły dawat').
Popry kupu anekdotiw, pewen, budemo drużyt'...
I żonatomu na switi można, wmijuczy, prożyt'!
(Jakszczo w hołowi szczos' je!)

Pryspiw

Teszczo moja dorohaja, ja otak tobi skażu:
Wse odno mene połjubysz, bo doczku twoju derżu!..
Towarystwo czołowicze, choczu wam skazat' odne:
Wybrat' żinku – to piwdiła, teszczu wybrat' – hołowne!
(Bo dobra teszcza – to kłas!)

Pryspiw