Stareńkyj tramwaj

Koły lito prychodyt, harjacza pora,
I na siromu kameni pławytsja tiń,
Koły dzwinko kryczyt na smitnykach ditwora,
Howoryty, chodyty i dumaty liń.

Koły sonce rozżarene nad mistom wysyt,
I wid czadu maszyn kruhom ide hołowa.
Ja zhadaju prochołodnych ozer błakyt
Kudy jizdyw kołys stareńkyj tramwaj.

Powezy mene tudy, de pryroda sama,
Powezy mene za misto, de asfaltu nema.
Powezy mene tudy, de zełena trawa,
Powezy, powezy... o-o, stareńkyj tramwaj.

A widpustka u żowtni, a tam i zyma,
Ja starajus ne dywytys na zasmahłych diwczat.
Ni morozywa, ni pywa, bo wody nema,
Jak ti ljudy żywut w respubłyci Czad?

A ja choczu w Antarktydu, chocz by na myt,
Łedwe nohy wołoczu, oczi pit załywa.
Znow zhadaju pro chołodnych ozer błakyt,
Kudy jizdyw kołys stareńkyj tramwaj.

Powezy mene tudy, de pryroda sama,
Powezy mene za misto, de asfaltu nema.
Powezy mene tudy, de zełena trawa,
Powezy, powezy...

Powezy mene tudy, de pryroda sama,
Powezy mene za misto, de asfaltu nema.
Powezy mene tudy, de zełena trawa,
Powezy, powezy... o-o, stareńkyj tramwaj. (3)