Win buw nastojaszczym swarszczikom,
Kupljaw u kioskach siharety,
Krasywo spiłkuwawsja z naczalnykom
I maw dribni hroszi na to i na eto.
Jomu proponuwały inszi ranhy,
Zaproszuwały buty zaw ob'jektom,
A win tupo paryw szłanhy
Ta czekaw, szczo Hospod' poszanuje za eto.

Pryspiw:
Nastojaszczyj muszczyna ne farbuje huby,
Nastojaszczyj muszczyna ne znimaje kasku,
Nastojaszczyj muszczyna ne chowaje hrudy,
Nastojaszczyj muszczyna – szo komu ne jasno?

Ałe wesnoju poczynajut'sja dywni sztuky,
Bo diwczata stajut' taki prekrasni,
Ta w kohos' poczynajut'sja duszjewni muky,
Ja pojasnju, jak szczo szota komu ne jasno.
Nastojaszczyj swarszczik bere ełektrod,
W toj process win wkładaje us'oho sebe,
Duże niżno torkajet'sja jak martows'kyj kit
I robota kypyt' i robota jde.

Pryspiw

Nastojaszczyj muszczyna!..
Nastojaszczyj muszczyna!..
Nastojaszczyj muszczyna!..
Nastojaszczyj muszczyna – szo komu ne jasno?

Pryspiw

Nastojaszczyj muszczyna!..
Nastojaszczyj muszczyna!..
Nastojaszczyj muszczyna!..
Nastojaszczyj muszczyna – szo komu ne jasno?