Nezałeżni

Widczuwaju jak znowu wse zabuwajetsja, idu do tebe (ja wirju w sebe)
Szwydko padaje sonce, witer zdijmajetsja, łetyt u nebo

Rozrywajuczy swit, zihriwajuczy lid,
Prostjahajuczy inszomu switło
Wykarbowuju chid, nasze szczastja, na żal, ne rozkwitło.

Pryspiw:
Tak zamało
Widczuwały
Insze lito

Switli kosy
Temna szkira
Zmerzli kwity

Naszi diji
Ne spontanni
A bezmeżni

Bez widnosyn
My ne stały
Nezałeżni.

Porynaju u son
Ta sohodni sama,
Nacze zradżena pam’jat
Biłosniżni dumky
U zymowyj sezon
Zabezpeczeni frazy,
Czorno bili plitky.

Ta, rozrywajuczy swit, zihriwajuczy lid,
Prostjahajuczy inszomu switło
Wykarbowuju chid, nasze szczastja, na żal, ne rozkwitło.

Pryspiw