Wykonawca: Pawło Zibrow
Słowa: Юрій Рибчинський | Muzyka: Павло Зібров |
Wsehda y w znoj, y w dożd'
Nosył ja brjuky kłesz,
Y telnjaszku.
W karmane ny hrosza,
Zato moja dusza-
Naraspaszku.
Druzej ja mnohych spas
Y w żyzny tolko raz
Dał promaszku:
Ja bił malczyszka krutoj
Do эtoj wstreczy s toboj –
Rokowoj, rokowoj.
Pryspiw:
Ja żył, swobodu łjubja,
Poka ne wstretył tebja,
Poka ne wstretył tebja,
Łjuba, Łjuba.
Ach Łjuba, Łjuba – Łjubow',
Ti podożhła moju krow',
Podożhła moju krow'!
Ja żył, swobodu łjubja,
Poka ne wstretył tebja,
Poka ne wstretył tebja,
Łjuba, Łjuba.
Ach łjuba, Łjuba – Łjubow',
Ti podożhła moju krow',
Podożhła moju krow'!
Ja pomnju do sych por,
Kak ti woszła w nasz dwor
W płat'e bełom,
Woszła w nasz starij dwor,
Kak w ynostrannij port –
Karawella.
Y ponjał ja tohda,
Czto ti – moja beda,
Czto że dełat'?
Y kto-to kryknuł: "Atas!
Ona pohubyt wsech nas
Krasotoj synych hłaz!"
Pryspiw
Kuda że wi, bratwa?
Wed' wi so mnoj wsehda
Biły rjadom.
Wsech sduło so dwora,
Kak wetrom sentjabrja –
Łyst'ja sada.
A ja odyn stojał,
Srażennij napował
Synym wzhljadom.
W nem bił sud'bi pryhowor,
Nu y, zakuryw "Bełomor",
S nej pokynuł ja dwor.
Pryspiw