Misto newełyczke w Krymu
Rokiw tak bahato tomu,
Ja pustym prowułkom bredu,
Szcze ne znaju, szczo propadu,

Ja pustym prowułkom bredu,
Szcze ne znaju, szczo propadu,
Szczo, nenacze hrim iz nebes,
Czerez myt' pobaczu tebe!

I, mow hrim iz jasnych nebes,
Raptom ja pobaczyw tebe,
Obpekła mene harjacze
Pohljadom bezdonnych oczej

Obpekła mene harjacze
Pohljadom bezdonnych oczej...
I za poworotom krutym
Wraz roztała ptachom szwydkym!..
I za poworotom krutym
Nazawżdy roztała, mow dym!..

Z toho czasu i kożen raz
Serce w hrudjach mre, zawmyra,
Łysz zhadaju pohljad oczej,
Toj, szczo j dosi tak harjacze,

Łysz zhadaju pohljad oczej,
Tych, szczo j zaraz szcze harjacze,
I jakych zustrit' bilsz ne zmih,
Chocz schodyw nemało dorih,

Bilsz takych oczej strit' ne zmih,
Chocz schodyw nemało dorih...
Może, ja todi powz łjubow,
Może, mymo doli projszow!..

Może, ja todi powz łjubow,
Może, mymo doli projszow...
Misto newełyczke w Krymu,
Tak bahato rokiw tomu...
Misto newełyczke w Krymu,
Tak bahato rokiw tomu...