Esły bi ja bił henyem, ja bi zanymałsja penyem
Esły bi ja bił kynoheroem, ja bi żył w domyke u morja
Esły bi ja bił mecztatełem, możet podrabatiwał spasatełem
No s takoju radost'ju nirjatelja, newozmożno bit', prosto nado bit'
Ynohda płit' po teczenyju, ynohda protyw, cztobi ne zabit'
Dnej, kohda mi wmeste, sobyrały rosu w połe, yhrały w detstwo
Ti y ja, wyno, syhareti, nocz'ju prosipajus', kryczu hde ti?
Otkriwaju tomyk Kastanedi, skuczno, nocz', sweczy, syhareti,
Hde ti, hde ti?

Pryspiw:
Esły bi kak rańsze moh zapłit' podalsze
Y smotret', kak w nebe czajky łetjat
No poka stuk serdca otbywaet skerco
Rwutsja struni y hłaza horjat

Wot eszcze odna stranyca, dnej wokruh cełaja werenyca
Wot eszcze odno pys'mo, ja pyszu tebe uże wse rawno
Snowa s'emnaja kwartyra, odynnadcatij pereezd, kak эto myło
Druz'ja, pokłunky, sumky, sunduky, a w moych misljach tolko ti
Kran teczet, na kuchne tesno, za oknom pohoda, kak testo
W kłube krutyt wynył Tyesto, ja syżu odyn, tak neczestno
Try rublja y czaj w karmane, Hałkyn snowa na эkrane
Ne smeszno, wse nadoeło, wichożu w pod'ezd, rysuju mełom
Bełim, bełim

Pryspiw

Esły bi ja bił pysatełem, kak Czech, Żadan, Deresz yły eszcze kakym
Napysał bi mnoho knyh, na hławnuju rol pryhłasył bi Malwynu
Bił bi prjamo kak Buratyno, protikał bi nosom kartyni
Wse rawno, hde w połe myni, tolko bi biła ceła pupowyna
Esły bi ja moh rukamy, razorwat' steni meżdu namy
Dak zaczem wse эto deło, prosto dwyhat' tełom, pysat' mełom
Bełim bełim...

Pryspiw (2)