W Hameryci brama małjuwana,
Otwerat jej hamerycka panna,
Otwerat jej, otwerat jej hamerycka panna.

Jak ja yszow, otworena była,
Sama ona mi jej otworyła,
Sama ona, sama ona mi jej otworyła.

Yszczy sja mja wera zapytała:
– De ty ydesz, moja duszo draha,
De ty ydesz, de ty ydesz, moja duszo draha?

Cy ty ydesz pinjaz'ky szparuwac,
Cy ty ydesz diwczata łjubuwac,
Cy ty ydesz, cy ty ydesz diwczata łjubuwac?

– Ne ydu ja pinjaz'ky szparuwac,
Łem ja ydu diwczata łjubuwac,
Łem ja ydu, łem ja ydu diwczata łjubuwac.

Pry pinjaz'kach może Boh zdraw’ja zbyc,
Pry diwczatku może Boh zapłatyc,
Pry diwczatku, pry diwczatku może Boh zapłatyc.

– A jak bude diwcza chłopcja maty,
Bude do tja łystoczky pysaty,
Bude do tja, bude do tja łystoczky pysaty.

Jak ty budesz tot łystok czytaty,
Bude sja tja otec-mac pytaty,
Bude sja tja, bude sja tja otec-mac pytaty:

– Szto ty, synu, szto nowoho czytasz,
Sywy oczka słezamy proływasz,
Sywy oczka, sywy oczka słezamy proływasz?

– Stała mi sja prewełyka szkoda,
Sjaw ja żytko, wzjała mi ’ho woda,
Sjaw ja żytko, sjaw ja żytko, wzjała mi ’ho woda.

Wzjała mi ’ho do Czornoho morja,
Zato płaczu, stara mamo moja,
Zato płaczu, zato płaczu, stara mamo moja!