A tam dołow, a tam dołow pry Dunaju
Pyjut chłopci wyno
W welkim żałju.

Jedny pyjut, jedny pyjut, naływajut,
Druhy sobi diwcza
Namowljajut.

Niż sy diwcza, niż sy diwcza namowyły,
Druhych trysta złotych
Promarniły.

A tam dołow, a tam dołow pry Dunaju
Pyje chłopec wyno
W welkim żałju.

Pyje, pyje, pyje, pyje w welkim żałju,
Że ma frajireczku
W czużim kraju.

– Chto jej wydiw, chto jej wydiw, naj mi powist,
Naj mene serdeńko
Naj ne bołyt.

– Ja jej wydiw, ja jej wydiw prawym oczkom,
Jak żała trawyczku
Za potoczkom.

Żała, żała, żała, żała, zaw’jazała
Ta j na myłeńkoho
Zawołała:

– Myłyj, myłyj, myłyj, myłyj z tamtoj strany,
Pod że na mja dwyhaj
Zajdu trawy!