Łisom pokryti hory wysoki,
Smerekowi smoły, berezowi soky,
Stojisz ta kajfujesz wid panoramy,
I raz – riżut' oko porubłeni szramy...
Chto-to-to zrobyw taku łażu –
Peretworyw lis na popił i sażu?!?
Hucuły ta boky prykłały syły –
Derewa zrubały, hiłky popałyły.

Pryspiw:
Jim buło bajduże! U-u!
Jim buło bajduże! Wau! Wau! Wau!
Jim buło bajduże! U-u!
Jim buło bajduże! Wau! Wau! Wau!
Jim buło bajduże! U-u!
Jim buło bajduże! Wau! Wau! Wau!
Jim buło bajduże! U-u!
Jim buło bajduże!

Step, step, step dowkoła szyrokyj,
Awto łetyt' wpered, rujnujuczy spokij,
Na trasi potrochy zrostaje napruha,
Tudy odna smuha, i sjudy odna smuha.
U-u-u-ha roztjahnułys' kołony,
Prut' wantażiwky – podibni, mow kłony,
Jich obihnaty – bahato widwahy,
Na inszych wony ne zwertajut' uwahy...

Pryspiw

Sonce łaskawe, more hłyboke,
Łjudy na pljażi wyłeżujut' boky,
Omyjut' zasmahu w chwyljach pryboju,
Sprahu zalljut' prochołodnym napojem.
Oj! Oj! Wony ne zapłaczut'
Wid czużoji bidy, wid czyjejis' newdaczi,
Jich ne cikawyt' z jakoji pryczyny,
Wychodjat' na bereh mertwi delfiny...