Custom Search

Diwycja

Wykonawca: Wertep

Słowa i muzyka:

ukrainian flag Bigger font | Smaller font



Jszła diwycja po wułyci
Ryp-ryp-slid pid czobitkamy.
Rum’jana jak połunycja
W chustci kosy kołoskamy.

A za neju snih nyszczeczkom sobi jde, sobi jde.
I steżeczku po słoweczku do rozmowy kłade.
Jszła diwycja po wułyci
Ryp-ryp-slid pid czobitkamy.

– Rozpowid' meni, diwczyno, chto ty i jak tebe zwaty.
De usja twoja rodyna?
De twij bat'ko i de maty?
Rozpowid' meni, diwczyno, kudy jdesz, kudy jdesz.
Da u płetenij torbyni szo nesesz, szo nesesz.
Ja za tak ne odczepłjusja.
Tak szo musysz odwiczaty.

– Jak bahato budesz znaty tak na zawtra i roztajesz.
Im’ja moje take czudne. Skażu – ne zapam’jatajesz!
A usja moja rodyna to i je ja sama.
Bo ni bateczka ni neńky wże na switi nema.
A torbyna – na chlibynu, bo w kyszeni hrywnju maju.

– Czy pszenycja ne wrodyła, czy mukoju ne rozżyłas'?
Czy iz piczczju poswaryłas', czy na drowa poskupyłas'?
Czy w us'omu wynna kurka szczo jajec' ne dała,–
Szo ty chliba do praznyka ne spekła, ne znesła.
Czom idesz po czużych łjudjach? – odpowid' meni na mylist'.

– I pszenycja urodyła i mukoju zapasłasja.
J kurka zara tak neset'sja jak sze zrodu ne nesłasja.
Ta ne znaju ja nawiszczo w tisti ruky misyt',
Jak za tuju paljanycju – łysz buło b czym płatyt'.
Czob ce ja, jak hroszi maju, ta j koło peczi b towkłasja!




Share on Facebook