Hore ż meni, hore,
Neszczasnaja dołe.
Wyorała diwczynońka
Mysłońkamy połe.

Czornymy oczyma
Ta j zawołoczyła,
Dribneńkymy slizońkamy
Wse połe zrosyła.

Posijała żyto,
Wrodyła pszenycja,
Czy to moja taka wolja,
Czy neszczasna moja dolja?

Oj sama ż ja, sama
Pszenyczeńku żała.
Prychodżu ja dodomońku –
Nema moho pana.

Pana nema w domu,
Ta j wse ne po tomu.
Dała by-m ja biłu ruczku –
Ta j ne znaju, komu.

Pidu do kimnaty
Postil biłu słaty.
Postil biła, stina nima, –
Ni z kym rozmowljaty.

Rozstupit'sja, czorni chmary,
Nechaj misjac' zijde,
Rozijdit'sja woriżeńky,
Nechaj myłyj pryjde.

Czorni chmary rozstupyłys',
Jasnyj misjac' zijszow,
Czerez wrażych woriżeńkiw
Mij myłyj ne pryjszow.

Oj wyjdu ja, wyjdu
Na horu krutuju,
Stanu, hljanu, podywłjusja
Na riczku bystruju.

Szczuka-ryba hraje,
Bo j ta paru maje.
A ja, bidna, mołodeńka,
Parońky ne maju.

Tilky w mene pary,
Szczo oczeńky kari,
Tilky w mene rozmowońky,
Szczo czorni briwońky.