Pirnaje w zatinok tycheńko
Wuzeńka riczka Bokoweńka,
A porucz z haju wypływa
Jiji sestrycja stepowa.
Zijszłys' duby do wodopoju,
Stojat' mohutńoju stinoju.
Wwijdu i ja w cej chram tycheńko –
U park "Weseli Bokoweńky".

Pryspiw:
Cej chram Dawydow zbuduwaw,
Win wse żyttja pro ńoho dbaw,
Toż nedarma do soncja zris
Stolitnij kraseń – dywo-lis.
Tut ekzotycznyj swit rosłyn
I kraj Szewczenkiws'kych chatyn,
Tut wełycz wseswitu okryłyt' i zworuszyt'.
Tut duch Dawydowa zihrije waszu Duszu.

Kłenowij hiłoczci wkłonjusja,
Popid kasztanamy projdusja,
Schyłjus' nad tychoju wodoju
Pid zołotystoju werboju,
I doschoczu nap’jet'sja serce
Błakyti z czystoho ozercja,
I dowedut' steżky kazkowi
Mene do ostrowa Łjubowi.

Pryspiw

Rosłyny tut rostut', jak dity,
Łjuds'koju łaskoju zihriti.
Hoduje jich zemlja, jak maty,
Toż treba nam pro neji dbaty.
Jiji żalit', jiji łjubyty,
I wse żyttja dlja neji żyty,
I wse najkraszcze jij widdaty:
Ne rujnuwat', a prykraszaty.