Wykonawca: Wasyl Łjutyj
Słowa: Наталя Віргуш |
Wczyło żyttja: schyłysja!
W trawach na wydnokoli
Kraszcze j sobi zhubytysja
Tychym stebelcem doli.
Wczyło żyttja: ne kwapsja
Połum’jam do zenitu.
Kraszcze żaryna szczastja,
Aniż dotła zhority.
Pryspiw:
Wczyło żyttja: ne mudrstwuj,
Hrich piznannja peczałyt'.
Bo koły w serci pustka,
Dowsze j tobi mowczaty.
Wczyło do dnja ostanńoho,
Jak do zymy dobutysja.
W pył na kolina stawyło –
Łehsze otak zihnutysja.
Tilky czomus' z czornozemu
Ty ne trawoju wyrosła –
W prostir prozoryj oseni
Smich twij topolja wynesła.
Chtos' pidrubaw wid korenja,
widszlifuwaw do stowpczyka,
Tilky ty w nebo połum’jam,
protuberancem sonjacznym.
Pryspiw:
Wczyło żyttja: ne mudrstwuj,
Hrich piznannja peczałyt'.
Bo koły w serci pustka,
Dowsze j tobi mowczaty.
Wczyło do dnja ostanńoho,
Jak do zymy dobutysja.
W pył na kolina stawyło –
Łehsze otak zihnutysja.
Wseswit nawkruh rozkryłenyj,
Switli szljachy bezmeżżja.
De wy teper, pokirływi?
De ż wy tam, obereżni?
Wseswit nawkruh rozkryłenyj,
Switli szljachy bezmeżżja.
De wy teper, pokirływi?
De ż wy tam, obereżni?