Wykonawca: Marija Burmaka
Słowa: Оксана Пахльовська | Muzyka: Марія Бурмака |
Ty łjubysz cju zemłju zihritu
I sonce, szczo tycho wstaje.
Obłyczczja piwdennoho witru
Tak schoże meni na twoje.
W jakomu, ne znaju, stolitti
Buw zawżdy, buw skriz' i nide,
Piwdennoho witru obłyczczja
Kriz' nicz ja pobaczu i deń.
Ne znaju, zustrinemos' de my,
Czy w pam’jati lita zhorym,
Nazustricz łysz witer piwdennyj,
Błukaje win szljachom mojim.
I chto win, cej witer, i zwidky?
Kudy za soboju win zwe?
W obłyczczi piwdennoho witru
Wpiznaju ja tilky tebe.
Cej witer takyj starowynnyj
Z dałekych-dałekych krajin,
Szepocze mołytwy rujinam,
Szczob wstały wony iz rujin.
I ja na szljachu toho witru
Idu i zhoraju w wohni.
Powerneszsja ty nepomitno,
Szczob hljanuty w oczi meni.
Powerneszsja ty nepomitno,
Szczob hljanuty w oczi meni.
Ty łjubysz cju zemłju zihritu
I sonce, szczo tycho wstaje.
Obłyczczja piwdennoho witru
Tak schoże meni na twoje.
I chto win, cej witer, i zwidky?
Kudy za soboju win zwe?
W obłyczczi piwdennoho witru
Wpiznaju ja tilky tebe.
Kudy za soboju win zwe?
W obłyczczi piwdennoho witru
Wpiznaju ja tilky tebe.