1
Ty stojała pry dorozi, w mini jubci na morozi
Ja spoczatku nawit' ne wpiznaw
Szczo łyszyłos' wid wesełoji, krasywoji, tenditnoji
Diwczyny, jaku kołys' ja znaw
I teper tebe kupyty może kożen perechożyj
Mołdowanyn, czurka czy hruzyn
Baczu ja tebe, o Boże, na towar teper ty schoża
Szczo wezut' w deszewyj mahazyn
Ja pryhaduwaw ti dni, koły podobałas' meni
I kochannja nasze buło nacze hra
Ty buła dlja mene lipsza, i tebe wsi nazywały
Korołewa naszoho dwora
Ja chotiw, szczob ty zhadała, szczob dlja mene znowu stała
Biła i puchnasta, mow zajcza
Nam kochannja buło mało, i łysze dlja nas łunała
Pisnja zi staroho pryjmacza

2
Jak żyttja nas rozkydało, mene w armiju zabrały
U pustełju, do werbłjudiw, u Irak
Ty ż nawczannja załyszyła, koły tebe zaprosyły
Tancjuwaty u prokurjenyj kabak
Potim ty łysta prysłała, u jakomu tak błahała
Szczoby ja probaczyw, widpustyw
Ja try dni chodyw nijakyj, staw hanczirkoju z wojaky
Łedwe kułju w skronju ne pustyw
A meni trymały ruky, chtos' kazaw wsi baby suky
I nazad nemaje worottja
Ce use diwczaczi żarty, i zwyczajno, szczo ne warto
Iz za nych wtraczat' swoje żyttja
Pidijty, czy zahoworyty, ce napewno wże buło b tu macz*
Dowedet'sja sobi łyszyty
Pisnju szczo brechaw staryj pryjmacz