Wykonawca: Braty Hadjukiny
Słowa i muzyka: Ігор Мельничук |
Chulihan i krasunja – stara istorija.
Zubamy mażoriw miczena terytorija.
Trysta spartanciw w odnomu serci.
Drabyna w pekło – łjubow do hroba.
W toj deń na hori spałachnuła smereka.
Rozpysałysja tycho, pryłetiw łełeka,
Siły na tr'och, prykynuły skromno.
W neji z szkoły medal – u ńoho usłowno.
Pryspiw:
Kożen topcze steżku swoju,
Awtostradu.
Wiruje w łjudej Isus
Z szokoładu.
Tut zupynyłys' zawody, na worotach stiny.
Roby w DAI abo wary amfitaminy.
Pysze odnokłasnyk, zamors'kyj jewrej,
Szczo w nych usjudy deń widkrytych dwerej.
Pryłetiw – widkryłys' dweri kimnaty dlja dam,
Małjunky, jak u nas, w byczkach Amsterdam,
A na Rizdwo pidwyszczyły czyn –
Nowi szczitky i klozet dlja mużczyn.
Pryspiw
Proty noczi pryjszły kolorowi –
Łid w oczach, cypury pudowi.
– Ty je chto? Fakin Jukrejn?
Dołju dawaj, dowbanyj hej.
(Hop-stop, Kanada) (2)
Włomyw odnomu, potim druhomu.
W nas rozrjad po boksu, jak patyk slipomu.
Pokazowyj sud, tjażki uszkodżennja,
Poterpili afrykans'koho pochodżennja.
Z nych połowyna seksualna menszyna –
Taka dlja ńoho peczalna kartyna.
Wczornu robyw, zływ adwokat-swynja,
W Biłomu Domi u tjerpił ridnja.
Prosroczena wiza i hroszej – pszyk.
Karocze, dały pjatjerik.
Jakraz joho buw deń narodżennja.
Deń narodżennja u tebe,
Ne sumuj, a wesełys'.
Pryspiw (2)