Wykonawca: Ihor Tatarenko
Jak cijeji noczi wytrymaty bil,
Szczo w meni wyruje, nacze zametil?
De znajty spasinnja w czotyr'och stinach
Zatamuwawszy podych? Chto skaże jak?
Wse po scenariju – distaw tełefon,
Zajszow w menju – kljatyj ajfon,
Distały neznajomi hłjuky – please you will change card,
Uwiw pin-kod i znow restart.
Pryspiw:
Komu pyszu? Komu szczonoczi ja bezhłuzdi smajły szłju?
Komu pyszu? Czomu wahajus' u tomu czy wse prawylno robłju?
Komu pyszu? Komu szczonoczi ja bezhłuzdi smajły szłju?
Komu pyszu? Komu, komu, komu, komu...
De prawda, jakszczo jiji nema?
De sprawedływist' – ce sprawa ne moja.
Nechaj szukajut' widpowid', chto tak baża,
A ja pobudu w storoni ws'oho, zważaj.
Ne bojahuz ja, do bisa prosto wse,
Nichto z ne widizwet'sja koły meni tak złe,
Tebe ce też stosujet'sja, ty w tomu czysli,
Wse, szczo robłju, ty mnożysz na nuli.
Pryspiw
Czomu wse tak banalno ja spryjmaju? Znaju ce neprawylno.
Na kraszcze spodiwajus', wirju w nemożływe, żalisno
ce wyhljadaje wse nijak zi storony.
Czomu ne wona? Czomu same ty?
Ty z inszym, ne opyrajsja,
Mabut', tak bude kraszcze prosto ziznajsja,
Ne pyszy bilsze, ne obrażajsja,
Z mojimy poczuttjamy ne żartuj, ne hrajsja.
Pryspiw