Custom Search

Nowitni hajdamaky

Wykonawca: Striłec'ki

Słowa: Muzyka:

ukrainian flag Bigger font | Smaller font



Czy czuły wy, łjudy dobri, szczo to za pryznaky,
Szczo prychodjat' w naszi seła jakis' hajdamaky?
Ta ne tiji hajdamaky, szczo po lisi chodjat',
Ałe tiji hajdamaky, szczo prawdu howorjat'.
Ta j ne tiji hajdamaky, szczo bjut' i rubajut',
Ałe tiji hajdamaky, szczo za bidnych dbajut'.

Oj wdaryły hajdamaky w hołosniji dzwony:
"Zbyrajtesja, bidni łjudy, wsi do oborony!
Bo to na nas nastupajut' wełyki nawały,
Oj bo ż to my naszym panam na zawadi stały.
Ide na nas taja syła, szczo wse nas misyła,
Wid Bohdana do Iwana rizała j dusyła".

"Chotiła nas taja syła wzjaty w swoji ruky,
I sjakoji i takoji dobyrała sztuky.
Zrazu mowyt': "Daj, rusine, ostatnju rubatku,
Za te tobi na hołowku dam konfederatku".
Rusyn toho ne prynjawsja, wona jak ne krykne:
"Chocz zahynu, ne spoczynu, aż Rus' z swita znykne".

A szczoby nam szwydsze buło try czwerty do smerty,
To chocze nam tiło j duszu na poroch rozterty.
"Zaberu wam waszu zemłju i lisy i riky,
Budete wy w swojim kraju żebraty na wiky.
Ta szcze toho meni mało! De budut' zaribky,
Dam mazuram, dam chorwatam, a wam ani dribky.

Ta szcze j toho meni mało! Musjat' waszi dity,
Waszi wnuky bez proswity w temnoti sydity.
Ta szcze j toho meni mało! Wtopczu was w kałjużu,
Na wes' swit was jak "dzicz" rus'ku obpłjuju j spapłjużu.
Ta szcze j toho meni mało! Ja szcze j waszu duszu
Złomłju, spidłju, opohanju, do pokory zmuszu.

Zaberu wam waszu hidnist' i poczuttja czesty,
I budete z rabs'kym smichom moji slidy mesty.
Nastawłju wam deputatiw z chruniws'koji łasky,
Widberu wam usi prawa, łyszu obowjazky.
Otak swoje panowannja utwerdżu jak kamiń,
Ta wid morża aż do morża na wik wikow amiń".

Udaryły hajdamaky w hołosniji dzwony:
"Czy czujete, łjudy dobri, tiji widhomony?
A jak może chto ne czuje, twerdu szkiru maje,
Bo ne słowom, ałe diłom woroh nam dijmaje.
A chto czuje, naj pracjuje ruk ne pokładawszy,
Bo szczo nyni zanedbajem, propało na zawsze.

I nichto naj ne zahoworyt': "Swojim Bohom pidu".
Jak wojaky na komandu stawajte do hlidu!
Bo słaboho, szcze j samoho, zakłjuje j worona;
Łysz hromada, towarystwo joho oborona.
I nichto naj ne howoryt': "Obijdes' bez mene".
Jak u brata horyt' chata, j na twoju pożene.

I nichto naj ne howoryt': "Szczo meni nauka!"
Bo nauka – mudra sztuka, micnijsza wid buka.
Wona tobi w pit'mi swityt' i hrije u studiń,
Wona tobi w smutku wticha i praznyk u budeń.
Wona syła i bahactwo i byta doroha,
W nij pokrywdżenych opora, słabych peremoha.

I nichto naj ne howoryt': "Ja sobi bahatyj".
Anu ż kołys' pryjde w bidnych szcze j chliba błahaty.
Nichto ne mow: "Ne bojusja! Szczo tam po triwozi!"
Bo j neboja wowky z’jidjat' na bytij dorozi.

Trymajtesja, łjudy dobri, odnoji prysjahy!
Naj widważnyj bojazływym dodaje widwahy!
Naj rozumnyj nerozumnych na rozum nawodyt'!
Naj bahatyj nemajuczym pomoże, ne szkodyt'!

Tilky zradnyk, zaprodanec', pidłyza, pjanycja
Naj ne smije na porozi waszomu jawyt'sja!
Naj ne maje w nas prywitu, ni słowa poszany,
Poky szczyro ne pokajes', wid zła ne widstane.
A chto kajat'sja ne chocze i w zlim dalsze pac'ka,
To naj toho pobywaje pohorda hromads'ka".

Ot taki to hajdamaky skriz' po kraju chodjat',
Ot take to wirne słowo wsim łjudjam howorjat'.
A chto teje wirne słowo dobre w tjamci maje,
Toj za sebe j za wsju ridnu Ukrajinu dbaje.
Bo te słowo jak pszenycja, szczo diłamy zijde,
A z tych dił nam i Wkrajini kraszcza dolja pryjde.




Share on Facebook