Jak z Bereżan do kadry
Siczowyky mandżały,
To krajałos' serdeńko
Iz horja ta peczały.

Kerwawyłos' serdeńko
W chorunżoho Osypa,
Jak nam z oczej znykała
Ta Zołotaja Łypa.

Kerwawyłos' serdeńko,
Ne tychło na chwyłynu,
Bo w Bereżanach kydaw
– Kochanuju diwczynu:

"Proszczaj, moje Oljatko,
Diwczyno czornobrywa,
Nas nyni rozłuczaje
Ta dolja neszczasływa.

Jak pryjde czas wesełyj,
Czy pryjde zła hodyna,
Ja wse tebe zhadaju,
Szczo ty moja jedyna.

Jak diwczyna poczuła
Taki słowa zakljattja,
Skłonyła hołowońku
I wpała u obnjattja.

Jak z Łisnyk ta j do kadry
Siczowyky mandżały,
Kerwawyłos' serdeńko
Wid horja i peczały.

Kerwawyłos' serdeńko
Chorunżoho Osypa,
Jak nam z oczej znykała
Ta Zołotaja Łypa.

Kerwawyłos' serdeńko,
Ne tychło na chwyłynu,
Bo w Łisnykach win kydaw
Kochanuju diwczynu:

"Proszczaj, moja Stefunju,
Mij sonjasznyj prominnju,
Moja ty osołodo
W wojennomu terpinnju.

Czy pryjde czas wesełyj,
Czy pryjde zła hodyna,
Ja wse tebe zhadaju,
Szczo ty moja jedyna".

Jak diwczyna poczuła
Taki słowa łjubowy,
To w pociłuj złożyła
Ustońka koralowi.

Jak strilczyky siczowi
Do kadry dojiżdżały,
To spomyny jich sercja
U hrudjach rozrywały.

Zhadaw i nasz chorunżyj
Zajnjatu wże Nadwirnu,
A w nij i odynoku
Swoju diwczynu wirnu.