Wykonawca: SwitłoTiń
Słowa: Сергій Мандзій | Muzyka: СвітлоТінь |
Zhasnuw deń, nastała nicz. Wyriszyw ja prohuljatys',
Podywytysja na misjac', zirkamy pomyłuwatys'.
Weczir wydawsja czudowyj, podrużywsja z diwkoj klowoj.
Strunka, harna, och krasunja. Też łjubyła pownołunnja.
Pryspiw:
Usmichnułas' meni dolja, cju krasu taku zustriw.
Ja wid neji bożewoliju, perszyj raz ja połjubyw.
Dowho z neju zustriczawsja, zrazu ż ja ne zrozumiw...
Pryweła mene na cwyntar. Ja do neji zahoworyw:
– Naszczo ż my sjudy pryjszły? Szczos' dopetraty ne możu.
Nu skaży szczos' howory, ce na tebe het' ne schoże.
Pryspiw:
– Powezło tobi, hadajesz? Łjubyj, ja skażu, szczo ni.
Ty pro mene wse ne znajesz, pomyływsja ty w meni...
I wona rozrehotałas', na obłyczczi pominjałas'.
Wyrosły u neji zuby, jak w wampira, jak w Drakuły.
W moju szyju pryczepyłas', mow komar krowi napyłas'.
Tak teper ja ne łjudyna, staw takym samym wampirom.
Pryspiw:
– My z toboju dity noczi – w temnoti wse baczat' oczi.
Ty mene takym zrobyła, my z toboju dwa wampira.