Wykonawca: Wesilni
Słowa i muzyka: народні |
Już mynuły m’jasnyczeńky, w cilim seli tycho,
Husli, basy zanimiły, muzykantim łycho.
A neborak pan starosta na hrudy zachrypnuw,
Łeżyt bidak u koczerhach, yszczy nycz ne chłypnuw.
A swaszeńka pokaszłjuje, ne wyrwe z njej słowa,
Łem wse sidat na prypecok, bołyt jej hołowa.
Szkoda, boże, tych m’jasnyczok,– tycho sobi murczyt,
Ne je pałjunky w komori, po brisi ji hurczyt.
A drużbowe posmutniły, choczesja jim spaty;
Chto że bude za tja, drużbo, wesilja trymaty?
Diwczatońka posmutniły, mynatsja jich dolja,
I sołodkaja nadija, osinnaja wolja.
Ne żuritsja, diwczatońka, diwoctwo tak, jak tin,
Pryde, pryde i na was czas pid zełenu osin.
Łipsze w liti żenytysja, jak w zymi studenij,
Łipsze boso poskakaty po trawi zełenij.
Zarodyt boh pszenyczeńku i proso, i wyno,
Bude kasza i perohy,– dobra to hostyna.