Hej, brattja opryszky! Dołyjte horiłky,
Do watry pidkyńte szcze drow.
Nastrijte my horło hołosom sopiłky,
A ja wam spiwaty hotow.

Huljajmo my, brattja, doky szcze zełeno
I łystjam wkrywajet'sja lis.
De huszcza spłetena, de sosna zwałena,
Tam, pewno, ne znajde was bis.

Huljajmo my, brattja, doky szcze zełeno
I doky nam żyty dadut'.
Jak snihy upadut', hołowy pokładem –
Ne żyty nam dowsze wże tut.

Hej, brattja opryszky! Hodi sumuwaty –
Szcze wrunyt'sja zełeń w jari.
Kraszcze raz litaty sokołom w Karpaty,
Aniż wik stohnaty w jarmi.