I.
My wże ne ti, jakymy buły wczora
I wże ne tam, de buły ranisze
Na pisljazawtra wełyki płany
My zmożemo bilsze, złetimo wyszcze

Szcze kraszcze wse zrobyty z ponediłka
Bez pomyłok, za płanom, pobudujmo sad
Czy to simejne szczastja, czy to nowa mobiłka
Wse bude dobre, i z perszoho czysła

A dolja zła, inakszoji ne bude
Chocza jak znaty, chto wsi ci łjudy?
A, może, wse po kołu? I pradidy naszi
Teper je kraszczi klijenty eppłstoru?

Ce wse wrjatuje, ce wse zriwnjaje
Ne wyjszło zaraz – kołys' zasjaje
Widtak wsi płany na sebe 2.0.
Szcze poczekaju hukań zozul

Pryspiw:
W nastupnomu żytti w nas maje buty czowen
Ja baczu – my pływem, baczu, my pływem
I dobre u sobi, i wse radije zowni
I nawzajem, i nawzajem

II.
Magic people, future people, bude wse next time
Wtretje ta czetwerte my zawarymo swij czaj
Hajemo epochy, tak, marnujemo stolittja
Naszczo ż perejmatysja, jakszczo je szcze pożyty

Żyto zasychaje. Spy, ne zazichaj
Szansy neskinczeni, zazyrny za kraj
My u druhim tajmi wsi wady podołajmo
Naszczo ż zaprjahatysja, redahuwaty fajł?

Otaka omana dlja rastamana
Takoho płanu taktyka. Posmichnys', kochana
My wse rozumijemo, tilky poczekaj
Doky sam soboju ne z’jawyt'sja wi-fi

III.
Ty – moja ułjubłena otruta.
I niby kruto. I żyty klowo.
Ta postupowo staje ne nowo.
Chocza na łjudjach w nas wse czudowo

A ty na pauzi. A ty czekajesz.
Koły ż ja zrozumiju, szczo dorosłym buty maju.
I kożnoji chwyłyny kożnoho żyttja
Ja sumuwatymu za tym, kym mih by buty ja