Wykonawca: Żartiwływi, satyryczni pisni
Słowa i muzyka: народні |
Żuryłasja popadja swojeju bidoju:
– Bidna ż moja hołowoczko, szczo pip z borodoju.
Pryspiw:
Och, meni tjażko, och, meni nudno,
Szczo pip z borodoju, żyty meni trudno!
Kłyczut' łjudy na chrestyny, prosjat' iz nym sisty,
Jak pohljanu na borodu, aż ne możu jisty.
Zabyraje popadja kury ta jindyky,
– Zaprjahajte koni w sani – jidu do władyky!
Baryłasja popadja try dni u dorozi,
Pryjichała do władyky, stała u porozi.
Oj wychodyt' ta władyka iz swojej kimnaty:
– Za czym, za czym, popadja, choczu teje znaty.
– Oj, władyczeńko, władyko, zmyłujsja nad namy,
Czoho naszi dobrodiji chodjat' z borodamy?
– Podywysja ż, popade, jakyj ja władyka,
Jaka w mene boroda chorosza j wełyka!
Oj chody no, popade, do moji kimnaty,
Skilky tam jest' popiw, to wsi borodati.
Jak ne budesz, popade, ta popa łjubyty,
Wełju tobi u sim pasom wodu oswjatyty!
Oj jak staw pip popadi ta wodu swjatyty,
Prysjahałas', zakljałas', szczo bude łjubyty.
To ż meni łjube, to ż meni myłe
Popowe kropyło – łjubyty nawczyło!