Wykonawca: Bastard
Jak poczałosja, de ce wse widbułosja
Dywno wse jakos' perepłełosja
Łystja z kasztaniw, nebo nad namy
Jak sywe wołossja
Sliw mojich tisto kolorowe namysto
Ja, jak hraf Monte-Kristo
Meni w kameri tisno
Skoro ja wznaju, de ce wse widlitaje
Jak łełeczyna pisnja
Ja poczekaju...
Czas koły pryjde z neba
Zołoto-wohnjanyj zmij
Ja deszczo znaju, kryła ja rozprawljaju
Nacze Ikar w nebo ja widlitaju
Witrowi łestoszczi, zorjani pestoszczi
Ja widczuwaju
Sonce swityło, moji kryła opałyło
Pir’ja z mojich ruk, nacze łystja, złetiło
Ja wpaw u more i ce naczebto hore
Ta ja ne zahynuw
Ja poczekaju...
Dawniji syły, nebo i chwyli
Tam, de drakkary szcze ne chodyły
My perepłyły z biłoji piny
Perły namyły
Czujesz widłunnja dawńoho rohu
Szczo win nese smert' abo peremohu
Ja szcze ne znaju ta nas wże czekaje
Łebedyna doroha
Ja poczekaju...