A moj deduszka rodnoj
Kyewljanyn korennoj
Czut' so strachu ne soszeł suma
Słuch po Kyewu proszeł,
Czto chotjat snesty Podoł
Y postroyt' nowie doma

Pryspiw:
A bez Podoła Kyew ne wozmożen,
Kak Swjatoj Władymyr bez kresta
Эto że kusok Odessi,
Эto nowosty dlja pressi
Y memoryalnie mesta (wes' kupłet – 2)

Werchnyj wał y Nyżnyj wał
Sam Chmelnyckyj tam biwał
Y wodył poyt' tuda konja
A hde wodu pył tot koń
On postroył Obołoń
Po proektu zawtraszneho dnja

Pryspiw

Wot woz'mem k prymeru dom
Petr I prożył w nem
W tisjacza kakom-to tam hodu
Podoljan łjubył kak Boha
Y postroył Synahohu
Y s tech por ona eszcze w chodu

Pryspiw

A moj deduszka rodnoj
Kyewljanyn korennoj
Czut' so strachu ne soszeł suma
Słuch po Kyewu proszeł,
Czto chotjat snesty Podoł
y postroyt' nowie doma

Pryspiw