Wykonawca: Kryhołam
Słowa i muzyka: Володимир Демченко |
Oj, nastupała ta j czorna chmara –
Zi stepu szyrokoho sunut' tatary.
Rewut' werbłjudy, kryczat' pohanci,
Nacze dyjawoła siromanci.
A on iz zachodu – paps'ki sołdaty –
Ijezujity ta uniaty.
Perechrestyły, perełamały –
Łjud ukrajins'kyj zakatuwały.
Pryspiw:
Oj, wy, chłopci, zaporożci,
Służyły carjam i sekretarjam.
Oj, wy, chłopci, zaporożci,
A de ż ta fortecja – derżawa swoja?
A on piwniczni lisy nastupajut' –
To oko Moskwy łaso pohljadaje
Na ukrajins'kyj łjud robotjaszczyj,
I ne linywyj, i ne huljaszczyj.
Komu ż naszi duszi prawosławni widdaty,
Jakszczo ne możemo sami pro sebe podbaty?
Iz pols'kymy namiramy, tatars'kymy oczyma
Moskwa nas czekaje w swojich obijmach!
Pryspiw
I poczałosja żyttja newesełe,
Bo pomyrały ukrajins'ki seła,
I rozkwitało żydiws'ke misto –
Kożneje misto, jak Moskwa, honoryste!
Dity bat'kiw swojich zabuwały,
Bo z seła ta do mista tikały.
Stawały powijamy, chołujamy
I moskows'kymy sekretarjamy!
I rozczynyłas' jichnja swoboda
U sowjets'komu, u narodi,
I wże ne znajemo, czy wona wynna –
Ota perejasławs'ka łycha hodyna!
Pryspiw