Ja ne wirju w te, szczo każut'
Łjudy zawsz take howorjat'
Straszno żyty, nawit' duże
Koły tebe wbyty możut'
Każut' wsi, szczo bożewilna
Ni na koho nic ne schoża
Rozrywajesz na szmatoczky
Swojim pohljadom trywożnym

Pryspiw:
Kiłer! Wse moje żyttja złamała
Kiłer! Rozwałyła, zipsuwała
Ki-ki-ki-li-kili-kiłer! Ty dlja wsich dawno wże mertwa!
Ty mij kiłer! Ty mij kiłer! A ja twoja żertwa!

Ty składała swoji płany
Schemy pomsty małjuwała
I todi koły wsi spały
Ty nastupnoho wbywała
Ta koły na mene wyjszła
Ja wże znaw, szczo ty chotiła
Załyszałysja sekundy
Ty wzjała i widpustyła

Pryspiw

Zustriczałys' tak raptowo
Koły jszła na połjuwannja
Tak buło szczoraz i znowu
Rozumiw szczo ce kochannja!

Pryspiw