Harna pani sydiła
Sered pustoji kimnaty
Radio wperto mowczało
Perłyny na szyji błyszczały

Harna pani sydiła
U starowynnomu krisli
Czerwona ikra, szampans'ke
Wyraz obłyczczja kysłyj

Jizdyt' mistom harna pani
Deń u deń
Z odnym bażannjam
Za kochannjam czystym
Nemow sloza
Pani może wse prydbaty
Zołoto ta diamanty
Ałe sprawżńoji łjubowi
W prodażu nema!

Harna pani kryczała
Hołosno ta isteryczno
Krasywu masku zmywały
Dwa strumoczky z obłyczczja

Harna pani sydiła
Sered pustoji kimnaty
Radio wperto mowczało
Perłyny na szyji błyszczały

Jizdyt' mistom harna pani
Deń u deń
Z odnym bażannjam
Za kochannjam czystym
Nemow sloza
Pani może wse prydbaty
Zołoto ta diamanty
Ałe sprawżńoji łjubowi
W prodażu nema!

(rep)
Podiłyła swit swij na czorne j biłe
A żyttja bez odnoho z nych
Sire j sywe
Bez fonu czornoho swit biłyj ne sjaje
Wes' sens wtraczaje
I ce wbywaje
De dowiry nemaje
Łjubow tut bilsze ne żywe –
Wona wmyraje