Wykonawca: Żartiwływi, satyryczni pisni
Słowa i muzyka: народні |
– Oj, maty, maty, jest' djak u chati,
Spiwaje, żartuje, ne daje spaty.
I jeszcze, maty, hraje zo mnoju!
– Byj jeho, donju, chocz koczerhoju!
– Bojusja, maty, szczob ne wkaljaty,
Wołju ja djaczeńka pociłuwaty.
Żupan noweńkyj, djak mołodeńkyj, –
Bojusja, maty, szczob ne wkaljaty.
Ba jeszcze, maty, budu prochaty
U postiłońku do sebe spaty.
– Oj, donju, donju, bude z bidoju,
Koły djak ljaże spaty z toboju.
– Oj, maty, maty, budu trywaty,
Chocz mene bude djak zaczipaty.
– Chocz djak żartuje, ałe ne pustuje,
Nechaj że, doneńko, perenoczuje.
Poty sja hrały, poky ne spały,
Zaky-m sja z soboju ne obiznały.
Obiznawszysja, poczne djak spaty,
A diwczynońka poczne płakaty.
Diwczyna drimłe, a djak spiwaje,
Pohljada w wikonce, czy wże switaje.
– Oj jeszcze, djacze, barzo raneńko,
Prysuńsja do mene, moje serdeńko!
Prospawszysja, djak poczne spiwaty,
A diwczynońka poczne płakaty:
– Oj djacze, djacze biłoho łycja,
Podobno z mene już mołodycja.
Oj pryjszła maty doni pytaty:
– Czy harazd buło, doneńko, spaty?
– Oj spała-m, spała-m, łed'-m ustała,
Toże-m sja maty strachu nabrała!
– Oj, donju, donju, żartu ne znajesz,
Szczo sja tak bardzo djaka ljakajesz!