Custom Search

Ja buw chłopec' otakyj, swoje żyttja ważyw

Wykonawca: Żartiwływi, satyryczni pisni

Słowa i muzyka:

ukrainian flag Bigger font | Smaller font



Ja buw chłopec' otakyj, swoje żyttja ważyw,
Ja szczoweczerynky popid chaty łazyw.
Raz wzjaw buczok pid pachu, sam ne znaju, de idu,
Idu do czużoji, bo ne maju swoji.

Pryspiw:
Oj bidni-bi daky
Wsi mołodi parubky,
Bo diwczat ne majut' swych,
Ot i chodjat' do czużych.

Ot prychodżu pid wikno, stoju ta j dumaju,
Stoju ta j dumaju, szczo robyty maju.
Oj czy szybku wytjahaty, oj czy dweri widchyljaty,
Dweri widchyljaty ta j ity do chaty.

Ja w wikno sja podywyw, tycho dweri widchyływ,
Ta j prosto do chaty zajszow, myłyj brate.
Chtos' sja z ławok izchopyw, ta j za barky m’ja wchopyw,
Ja ho buczkom chrusnuw, po hołowi łusnuw.

Wzjaw win hołowu rukamy, zadribotiw niżeńkamy,
Kłycze na pidmohu żinoczku nebohu:
– Mołodyce, ne łeży, bo jakes' tut łycho je,
Treba zaswityty, z chaty ne pustyty.

Ta chiba ż ja b durnyj buw, szczob doty czekaty,
Wzjaw ja buczok w ruky ta dawaj tikaty.
Jak poczały psamy hnaty, koszturamy dohanjaty,
Jakby izłowyły, bihme, buły b wbyły.

Ot pryjszow ja dodomońku, zaliz sobi w sołomońku,
Łeżu ta j dumaju – keps'kyj rozum maju.
Treba płotiw ne łomyty, starych sobak ne drażnyty,
Treba sja żenyty, czużych ne łjubyty.




Share on Facebook