I ja chotiw, ja tak chotiw żyty łysz wesnoju
I krużljaw, ja tak łetiw dymom nad wodoju
Ja tak szukaw ja zustriczaw ranok nowoho szljachu
Ja rozkydaw ja załyszaw iskry szczo pałały

Pryspiw:
Załyszywszy mista, w rukach łysty wczorasznich dniw
Meni treba ce wse, meni treba ce wse, meni treba ce wse zhadaty
A poky jde wijna i tlijut' imena
Mow zaczarowani my, mow zaczarowani my, tancjujem pid zemłeju

O, Boże, baczysz sam, jak brydko pyty nam żyttja
Zdajet'sja szljach odyn, łysz do smaku zwykaty
O, Boże, baczysz sam, jak brydko pyty nam żyttja
Zdajet'sja szljach odyn, łysz do smaku zwykaty

Os', odni j ti sami dni, odni j ti sami mriji
Chocza b sobi odnu w kułak, szczob staty trochy wilnym
Ni, wony usi hirki na smak, wony łysze jak tini
Wedut' zapłutujut' witrom osinnim

Pryspiw

Załyszywszy mista, w rukach łysty wczorasznich dniw
Szczob małjuwaty kartyny, ja muszu buty sam