Ja ydu po prospektu
Mne fonaryky swetjat
Ptyczky pojut, pojut nesut domoj smektu
Yz otdeła w mahaze "Sem'ja y ujut"
Nastroenye – bomba
Po wsemu wydat' – skoro wesna
Yz sosedneho doma
Mne nawstreczu wichodyt, wot te na

Pryspiw:
Synjaja riżaja dewoczka
Synjaja riżaja małeńkaja
Synjaja riżaja dewoczka
Synjaja riżaja, a tut ja

Ach, sudarinja, bros'te
Kak że tak nu w razhar trudowoho ż dnja
Da pry waszem-to roste
Stolko ohnennoj wzjat' y na hrud' prynjat'
Nu hde rodyteły, szkoła
Wobszczem starszych net – ne na koho penjat'
Эto ż wzriw trynytrotołuoła
A w ytohe wynowen wo wsёm odyn ja

Pryspiw

Mi husari, a ne wori
Ja predłahaju razhowori
Berehyte mykrofłoru
W baszne ż weter
Neożydannie wstreczy
Wer'te mne kuraż ne weczen
Obojdёmsja bez chard-kora w эtot weczer
Won was kak k bordjuru krenyt
Pozże czut' wasz princ pryedet
Ja y on – srawnyte samy
Debet-kredyt
Domyk s bełeńkym zaborom
Y szczenoczky łabradora
S wamy nam nawrjad ły skoro
Swetjat-swetjat

Pryspiw (2)