Tam u łuzi bereza stojała.
Na berezi zozulja kuwała.
Pytałasja zozulja berezy:
– Czom ty w’jała, w’jała j ne zełena?
– Oj jak meni zełenoju buty?
Pidi mnoju stojały rekruty.
Z-pid korinnja wodu dobuwały.
Cisars'koho konja napuwały.
Pytałasja diwczyna w żownira:
– Ty, żownire, szczo budesz dijaty?
Jak ty pidesz wojnu wojuwaty,
Chto ż ty bude koszułynu praty?
Oj pidu horoju-dołynoju.
Tam znajdu ja praczku nad wodoju,
Szczo wypere koszułynu moju.
Pytałasja diwczyna w żownira:
– Ty, żownire, szczo budesz dijaty?
Jak ty pidesz wojnu wojuwaty,
Chto ż ty bude rany połokaty?
– Tam, u lisi, dribnyj doszczyk sicze,
To win meni rany wypolicze.
Pytałasja diwczyna w żownira:
– Ty, żownire, szczo budesz dijaty,
Jak ty pidesz wojnu wojuwaty,
Chto ż ty bude nad hrobom płakaty?
– Ne zapłacze ni brat, ni sestrycja,
Łysz zapłacze czuża czużenycja.
W temnim lisi czornyj woron krjacze,
Oj win meni nad hrobom zapłacze.